Bezpieczny Firefox. Pięć rozszerzeń, które zamienią Twoją przeglądarkę w twierdzę
Najnowsze wersje przeglądarek uchodzą za bezpieczne. Nie oznacza to oczywiście, że sami nie możemy dodatkowo zapewnianej ochrony zwiększyć. Wystarczy zainstalować prezentowane przez nas pieć rozszerzeń do Firefoksa.
Pierwsza pozycja na obowiązkowej liście nazywa się BetterPrivacy. Pomaga ona w zwalczaniu tzw. ciasteczek flashowych znanych również pod nazwą local shared objects (LSO). Tego typu pliki cookie prawie nigdy nie wygasają i nie da się ich pozbyć konwencjonalnymi metodami.
BetterPrivacy to dodatek, który pozwala na zarządzanie ciasteczkami flashowymi i usuwanie ich z systemu. Potrafi nawet automatycznie kasować pliki typu LSO podczas uruchamiania czy zamykania przeglądarki. Dzięki temu nasze dane nie są przekazywane sieciom reklamowym.
Druga ciekawa rzecz to Ghostery. Funkcję ma podobną do BetterPrivacy. Chodzi o zapewnianie większej anonimowości w internecie poprzez wykrywanie skryptów śledzących na stronach WWW. Prezentuje przejrzystą listę podejrzanych elementów - blokujemy wszystkie lub wybrane.
Numer trzy w zestawieniu to popularny wśród internautów NoScript. Skutecznie blokuje on wykonywanie JavaScriptu w serwisach WWW. Zwiększa dzięki temu nasze bezpieczeństwo. Strony ładują się szybciej, a limit transferu na łączu mobilnym zużywa się wolniej.
W opcjach NoScriptu znajdziemy m.in. zakładkę Whitelist. Pozwala ona na stworzenie tzw. białej listy zaufanych stron. Na nich JavaScript zawsze będzie ładowany. Warto pamiętać, że niektóre serwisy mogą nie działać prawidłowo jeśli zablokujemy na nich skrypty.
Kolejna rzecz to Flashblock. Jego zadaniem jest blokowanie treści flashowych na stronach WWW. Zalety są te same co w NoScripcie - mniejsze zużycie transferu i szybsze ładowanie się stron. Tutaj ponownie warto pamiętać, że niektóre usługi (jak np. YouTube) wymagają do działania Flasha.
Ostatnia propozycja jest skierowana do wszystkich, którzy mają dość serwisów społecznościowych. ShareMeNot skutecznie blokuje widżety Facebooka czy Twittera na różnych stronach internetowych. Widżety te zajmują sporo miejsca, długo się ładują i przeszkadzają w odbiorze zwykłych treści.
Dodatkowo ShareMeNot chroni naszą prywatność. Niektóre serwisy społecznościowe śledzą aktywność swoich stale zalogowanych użytkowników właśnie za pomocą widżetów. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy na te elementy nie klikamy.