Dlaczego warto używać nowej usługi Google Keep?
Mijają dwa miesiące od uruchomienia przez Google usługi Keep. Ten webowy notatnik jest często porównywany z Evernote'em lub OneNote'em. Wypada przy nich kiepsko. Czy jednak naprawdę Keep został stworzony jako alternatywa dla tych dwóch aplikacji?
Czym tak naprawdę jest Google Keep? To wyposażony w funkcję synchronizacji notatnik webowy, który stanowi część Dysku Google. Obsługuje notatki głosowe, zdjęcia oraz listy to-do. Zadaniem Keepa jest szybkie gromadzenie oraz zapisywanie przypomnień.
Keep skierowano do osób z minimalistycznym zacięciem. Aplikacja jest znacznie mniej rozbudowana od chociażby popularnego Evernote'a. Tak jak wspomniałem wyżej Evernote robi dużo lepsze wrażenie, ma więcej funkcji oraz zaawansowanych ustawień.
Google Keep to po prostu panel edycji tekstu, w który wpisujemy naszą notatkę. Do tego dochodzi lista istniejących już elementów. Wszystkie wpisy użytkownika są oznaczane różnymi kolorami - jeden przeznaczony jest dla notatek prywatnych, inny dla służbowych itd.
Mimo mniejszej niż Evernote liczby funkcji Google Keep ma wiele zalet, które czynią z niego ciekawe rozwiązanie. Pierwsza rzecz to szybkość działania na urządzeniach mobilnych i w przeglądarce, która bije na głowę konkurencję.
Druga korzyść to bardzo wygodny mechanizm dodawania notatek głosowych. Google słynie z dość skutecznego rozpoznawania głosu. Ten jest automatycznie konwertowany na tekst. Dodatkowo do notatki dołączane jest oryginalne nagranie.
Trzecia zaleta to integracja z Dyskiem Google. Nie jest ona jeszcze stuprocentowa. Firma z Mountain View zapowiedziała jednak, że już niedługo z notatek będziemy mogli korzystać tak samo jak z dokumentów tekstowych, rysunków czy prezentacji w Dokumentach.
Kolejny argument to słynna wyszukiwarka Google, obecna we wszystkich aplikacjach tej firmy. Znajdziemy ją oczywiście także w Google Keep. Do tego dochodzi znana z Gmaila archiwizacja, która ułatwia porządkowanie list zadań bez ich definitywnego kasowania.
Korzystając z Keepa warto pamiętać po prostu, że nie jest to bezpośredni konkurent Evernote'a czy OneNote'a. To raczej odpowiednik aplikacji Notes w iPhone'ie. Miejsce gdzie możemy szybko zanotować kilka słów czy stworzyć listę zakupów, a nie np. umieszczać wyniki żmudnego researchu.