Spis treści
Lubisz Chrome, ale nie przepadasz za Google? To proste – potrzebujesz przeglądarki, która ma funkcje Chrome, ale bez dodatków od Google. Czy to w ogóle możliwe? Okazuje się, że tak. Zobacz, co zrobić, aby mieć przeglądarkę Chrome bez jakichkolwiek dodatków, funkcji i śladów Google’a.
Chrome to przeglądarka od firmy Google i to widać – użytkownik po zalogowaniu się na swoje konto może synchronizować historię, zakładki, hasła oraz inne dane w chmurze Google, a także możemy pobierać rozszerzenia z Chrome Web Store, które również jest zarządzany przez Google. To jednak nie wszystko – przeglądarka zbiera o nas informacje i wysyła je do Google, aby ulepszyć działanie programu i zwiększyć nasze bezpieczeństwo. Gdy przy wejściu na złośliwą stronę pokazujemy się czerwony ekran z ostrzeżeniem, to również nie bierze się on z powietrza – to funkcja ochrony, bazująca na niczym innym, jak bazie danych Google’a.
Wielu osobom nie podoba się jednak poziom integracji Chrome z usługami i funkcjami Google’a ze względu na obawy związane z prywatnością. Jeśli Chrome ogólnie wam się podoba, ale zawsze przerażała was integracja z Google, to jest sposób na to, aby wilk był syty i owca cała. Wystarczy ściągnąć przeglądarkę Chromium z projektu Ungoogled-Chromium, dzięki czemu uzyskasz przeglądarkę Chrome bez jakichkolwiek dodatków i funkcjonalności od Google.
Chrome bez funkcji Google
Chromium to otwarty projekt, który stanowi podstawę przeglądarki Chrome. Pomimo tego, że jest otwarty, to i tak jeszcze widać w nim ślady Google’a. Dlatego powstała alternatywa – otwarta przeglądarka „Ungoogled-Chromium”, która bazuje na tym samym silniku, jednak jest całkowicie pozbawiona jakichkolwiek funkcji, które łączyłyby się z serwerami Google. Mówiąc krótko, instalując „Ungoogled-Chromium” nadal otrzymamy najnowszą wersję przeglądarki na silniku Chrome, z tą różnicą, że nie będzie ona posiadać jakichkolwiek funkcji powiązanych z usługami Google.
Pobierz Ungoogled-Chromium 53.0.2785.116-1
Co ciekawe, przeglądarka nie ma żadnego instalatora – do pobrania jest w formacie pliku *.ZIP. Wystarczy paczkę rozpakować do wybranego katalogu, a następnie uruchomić plik Chrome.exe, aby ją włączyć. Dla szybszego dostępu możemy oczywiście przypiąć przeglądarkę do paska zadań lub stworzyć skrót na Pulpicie.
Sama przeglądarka wygląda dokładnie tak samo, jak Chrome – nie ma tu zbyt wielu różnic. To nadal praktycznie ten sam interfejs i – co najważniejsze – ten sam silnik pod maską.
Jeśli coś chodziło wam dobrze w Chrome, to będzie również dobrze chodzić w Ungoogled-Chromium. Przeglądarka ta wyłącza wszelkie opcje, które komunikują się z serwerami Google i obniżają naszą prywatność. Jeśli zależy wam na zachowaniu anonimowości w sieci (a zwłaszcza na oderwaniu się od Google’a), to ta przeglądarka będzie bardzo dobra. Oprócz tego dodano także kilka niewielkich nowych funkcji, takich jak automatyczne blokowanie plików cookie (ciasteczek). Nie będą więc domyślnie zapisywane np. stany koszyków w sklepach internetowych po tym, jak z nich wyjdziemy.
Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, jakie konsekwencje ma pozbycie się WSZYSTKICH funkcji związanych z Google.
Przede wszystkim zapomnijcie o synchronizowaniu jakichkolwiek rzeczy między przeglądarką a kontem Google. Nie ma tu możliwości synchronizacji historii, zakładek, haseł, autouzupełniania czy innych funkcji. Jeśli zainstalujecie Ungoogled-Chromium, to musicie inaczej przenieść swoje dane ze starej przeglądarki - nie będziecie mieli także możliwości współdzielenia zakładek z Chrome w wersji mobilnej na smartfony. Jest to chyba oczywiste i nie powinno nikogo dziwić - w końcu pozbywamy się wszelkich funkcji Google.
Nie ma także dostępu do rozszerzeń ze sklepiku Chrome Web Store – ten jest bowiem zarządzany przez Google, a więc w przeglądarce Ungoogled-Chromium z niego nie skorzystamy. Nie oznacza to, że nie ma możliwości instalowania rozszerzeń. Trzeba jednak to zrobić ręcznie, pobierając je w formie plików *.CRX i przeciągając do ekranu „Rozszerzenia”.
Wyłączona jest także funkcja bezpiecznego przeglądania sieci. W Chrome wyskakuje czasem czerwony ekran z ostrzeżeniem, że strona, na którą próbujesz wejść, może być szkodliwa. Ta funkcja oparta jest na bazie Google’a, więc tu jej nie znajdziecie. Ungoogled-Chromium po prostu wpuści was na taką stronę bez ostrzeżenia. Czasem jednak jest to przydatne, gdyż funkcja w Chrome często oznacza w ten sposób strony, których nie powinna.
Dość irytujące może być to, że zabraknie również wbudowanej obsługi Flasha. Jeśli chcecie odtwarzać materiały we Flashu w Ungoogled-Chromium, to musicie samemu pobrać instalator Adobe Flash i go zainstalować. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że Flash już coraz szybciej wymiera, może okazać się, że to wcale nie takie złe rozwiązanie.
W praktyce wszystkie wyżej wymieniony „wady” są dokładnie tym, czego oczekują osoby chcące pozbyć się integracji z Google. W takim kontekście ciężko nazywać je wadami, jednak warto o tych rzeczach pamiętać. Jeśli więc nie potrzebujesz żadnych funkcji integrujących twoją przeglądarkę z usługami Google, a co więcej chcesz się pozbyć jakichkolwiek śladów tej firmy ze swojego komputera, to Ungoogled-Chromium może być świetnym wyborem dla Ciebie.
Warto także powiedzieć, że program działa niezależnie od innych przeglądarek na tym samym silniku, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby przetestować go np. obok istniejącej instalacji Chrome. W żaden sposób nie wpłynie to na zawartość oryginalnego Chrome lub innych programów.