W celu rozpoczęcia pracy uruchamiamy GIMP-a i ładujemy do niego zdjęcie. W naszym przypadku będzie to anonimowy osobnik znaleziony w serwisie Flickr (Fot. Caitlinator/Lic. CC by). Rzućcie okiem jak wygląda bez obróbki:
Pierwsza rzecz, która nam się nie podoba, to pryszcze w okolicach nosa. W takich sytuacjach nieodzowny jest stempel klonujący (narzędzie Klonowanie w przyborniku narzędziowym po lewej stronie ekranu).
Działa on na prostej zasadzie: najpierw przytrzymując Control klikamy na obszarze obrazu, który ma być naszym źródłem (jest czysty i ma podobny kolor co obszar docelowy). Później klonujemy obszar źródłowy w miejscu, które chcemy poprawić. Używamy niewielkiej średnicy pędzla i dużego zoomu.
Poniżej możecie zobaczyć efekt raptem kilku minut pracy:
Kolejna niedoskonałość, której warto byłoby się pozbyć, to mało estetyczny kolor skóry na brodzie. Jest ona dużo ciemniejsza od reszty twarzy. W tym celu używamy narzędzia Rozjaśnianie/Przyciemnianie, które również znajdziemy w Przyborniku. Narzędzie ma kilka ciekawych opcji, którym warto się przyjrzeć.
Najważniejszy jest zakres, gdzie znajdziemy opcje Cienie, Półtony i Światła. Zazwyczaj ta druga opcja da najlepsze efekty. Czasami jednak warto poeksperymentować z Cieniami. Druga rzecz to ekspozycja (na samym dole). Domyślnie ta wartość wynosi 50% - to stanowczo za dużo jak na nasze potrzeby.
W zależności od zdjęcia parametr powinien mieścić się w przedziale od 10 do 20%. Dzięki temu uzyskamy naturalny efekt. W przypadku Rozjaśniania używamy dużego pędzla - dopasowujemy go do rozmiaru rozjaśnianego obszaru tak, aby załatwić sprawę paroma zamaszystymi pociągnięciami.
Po ich wykonaniu dopracowujemy efekt kilkoma kliknięciami w miejscach, które nam się jeszcze nie do końca podobają. Dbamy o to, aby nie było ostrych przejść między obszarem ciemnym a jasnym. Rozjaśniania możemy używać również do usuwania cieni pod oczami oraz mniej widocznych niedoskonałości skóry.
Oto kolejny etap pracy ze zdjęciem:
Częstym problemem na zdjęciach portretowych są zaczerwienienia skóry. Pojawiają się one wtedy, gdy ktoś ma problemy z krążeniem, jest nieco wstawiony albo po prostu ma taką urodę. GIMP oferuje narzędzie o nazwie Redukcja kolorów, ale jego efektywność pozostawia wiele do życzenia.
Zamiast tego w menu Kolory wybieramy opcję Barwa i nasycenie. Włączmy tu kanał czerwony (R) i redukujemy nasycenie o kilkanaście punktów. Zaczerwienie zniknie z twarzy. Może to jednak sprawić, że cera będzie wyglądała nienaturalne. Wtedy próbujemy automatycznego balansu bieli (Kolory/Automatycznie).
Kolejne zdjęcie wygląda tak:
Następną irytującą kwestią jest efekt czerwonych oczu. Powstaje on wtedy, gdy robimy zdjęcie z fleszem. Światło flesza odbija się od źrenic zmieniając ich kolor. Usuwanie tego efektu w GIMP-ie jest dość proste - największym wyzwaniem jest odpowiednie zaznaczenie pożądanego obszaru.
W tym celu powiększamy zdjęcie kilkakrotnie tak, abyśmy widzieli interesujące nas źrenice. Z Przybornika wybieramy Zaznaczanie eliptyczne i zaznaczamy czerwone kółko w środku oka. Zapewne uda się to dopiero za którymś podejściem. Alternatywnie możemy skorzystać z Różdżki (jeśli kółko jest jednolite).
Po zaznaczeniu wybieramy menu Filtry, polecenie Uwydatnianie, a potem Usuwanie efektu czerwonych oczu. GIMP może spróbować automatycznie naprawić zdjęcie (bez wcześniejszego zaznaczania), ale wtedy efekty nie będą raczej zadowalające. A co jeśli chcemy komuś kolor oczu całkowicie zmienić?
Tęczówkę najłatwiej obrysować narzędziem Odręczne zaznaczanie obszarów z Przybornika. Potem przechodzimy do menu Kolory i wybieramy Barwienie. Zmieniamy położenie suwaka Barwa aż uzyskamy pożądany kolor bazowy. Następnie redukujemy nieco Nasycenie i dopasowujemy Jasność do jasności całego oka.
Na koniec możemy jeszcze nowe oko delikatnie rozmyć (narzędzie Rozmywanie/Wyostrzanie z Przybornika). Da nam to bardziej naturalny efekt. Oto rezultat (jedno oko jest zielone):
Ostatni etap edycji wiąże się z poprawieniem ogólnych parametrów zdjęcia, takich jak jasność czy kontrast. Przydatne w tym momencie narzędzia to Krzywe, Poziomy, Jasność i kontrast oraz Barwa i nasycenie w menu Kolory. Moduły te szczegółowo omawialiśmy tydzień temu.
To samo dotyczy Balansu kolorów, który może posłużyć nam na końcu do wyeliminowania pojawiających się przy zmienianiu jasności oraz kontrastu problemów z balansem bieli (zdjęcie może być zbyt żółte lub zbyt niebieskie). Balans zawsze wzmacnia jeden kolor kosztem innego.
Końcowy etap pracy wygląda tak:
Nasz anonimowy kolega z Flickra nadal nie jest śliczny, ale wygląda już dużo lepiej (no i ma jedno zielone oko). Poniżej jeszcze porównanie pierwszej i ostatniej wersji:
Za tydzień napiszemy więcej o najważniejszych filtrach GIMP-a, dodawaniu napisów czy efektów 3D, a także tworzeniu własnych tekstur.