KMPlayer to bardzo dobry, darmowy odtwarzacz multimedialny. Nie jest może tak popularny jak chociażby VLC, ale stanowi ciekawą alternatywę dla bardziej znanych aplikacji. Właśnie pojawiła się wersja 3.6 tego programu. Co nowego umieścili w nim jego twórcy?

Od razu warto zaznaczyć, że rewolucji nie ma. Poprzednia wersja KMPlayera była oznaczona numerem 3.5. W tej chwili mamy więc do czynienia jedynie z mniejszą aktualizacją. Jej najważniejszym elementem jest funkcja o nazwie Instant View. Znamy ją chociażby z YouTube'a.

Gdy oglądamy jakieś wideo w tym znanym serwisie możemy umieścić kursor myszy nad paskiem wyszukiwania konkretnego pliku (umożliwia on nam przejście do innego fragmentu wideo). Powyżej paska pojawi się miniatura kadru z danej sekundy.

W KMPlayerze 3.6 można korzystać z tej samej funkcji. Dzięki niej możemy sprawniej wyszukać interesujący nas fragment klipu. W YouTube'ie funkcja działa tylko w obszarze filmu, który został już zbuforowany przez przeglądarkę. W desktopowym KMPlayerze oczywiście czekać nie musimy.

KMPlayer

Poza tym nowa wersja odtwarzacza wprowadza poprawki przyśpieszające wyszukiwanie pożądanych fragmentów klipów w formatach MKV, MP4 oraz FLV. Przy przechodzeniu do innego miejsca w pliku wideo odtwarzanie jest po prostu szybciej wznawiane.

Edycja 3.6 obsługuje także strumieniowe odtwarzanie wideo z wykorzystaniem bezpiecznego protokołu HTTPS. Poprawiono obsługę serwerów FTP. Ostatnia ważna nowość to funkcja półautomatycznego synchronizowania napisów, które rozmijają się z wypowiedziami aktorów w filmie.

Nie będziemy musieli tutaj ręcznie modyfikować parametrów wyświetlania i męczyć się z dodawaniem lub odejmowaniem ułamków sekund. Dwa skróty klawiszowe (Ctrl+Alt+[ i Ctrl+Alt+]) pozwolą nam na wprowadzanie i ocenianie zmian w czasie rzeczywistym.