Minister kultury wpadł na "genialny" pomysł zlikwidowania abonamentu radiowo-telewizyjnego. Niestety, nie ma się z czego cieszyć, według planów ministerstwa będziemy teraz wszyscy płacić za telewizję. Nawet jeśli jej nie posiadamy.
Z telewizji zrezygnowałem już ładnych parę lat temu. Radia słucham czasami z internetu, częściej w formie podkastów - nie mam czasu na śledzenie nawet ulubionych audycji. Według Bogdana Zdrojewskiego nie ma znaczenia, czy mam w domu telewizor czy nie. Jeżeli nowa ustawa wejdzie w życie, będę musiał zapłacić. Ty też, Czytelniku.
Projekt nowej ustawy jest dopiero w powijakach, ale lepiej już teraz jej się przyjrzeć zanim będzie za późno. Zakłada ona wprowadzenie obowiązkowych opłat audiowizualnych dla wszystkich gospodarstw domowych. Co to oznacza? Że niezależnie od tego, czy posiadasz telewizor/radioodbiornik, i tak będziesz płacił kochanej Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Opłata przyjdzie razem z rachunkiem za prąd.
Oczywiście KRRiT już zaciera ręce. Przewodniczący tego ciała, Jan Dworak, w rozmowie z serwisem WirtualneMedia powiedział, że opłata audiowizualna może być nieco niższa niż obecny abonament. Cóż za łaskawość! W końcu, pieniądze będą przychodzić od 40 mln Polaków - można im trochę obniżyć haracz.
Jak powiedział prezes Polskiego Radia, ustawa miałaby wejść w życie już na początku 2014 roku. Tyle więc mamy czasu na zablokowanie tego urojonego pomysłu.