Aplikacja do synchronizacji plików od firmy BitTorrent jest już dostępna do pobrania za darmo. To wciąż wersja testowa, ale twórcy stwierdzili, że jej stabilność jest już wystarczająca do tego, aby podzielić się swoim nowym dzieckiem z szerszą publiką. Sprawdzamy, jak się spisuje BTSync i - przede wszystkim - czym się różni od Dropboksa czy SkyDrive.
BitTorrent Sync to, mówiąc krótko, program do synchronizacji i wymiany danych pomiędzy różnymi urządzeniami. Działa jednak na nieco innej zasadzie, niż wspomniani giganci synchronizacji. Do tej pory, aby udostępnić dane przez Dropboksa czy Skydrive musieliśmy je najpierw przenieść do folderu synchronizującego. Owszem, mogliśmy w nim utrzymywać odpowiednią hierarchię, ale nie zmienia to faktu, że niemożność udostępniania rzeczy umieszczonych poza folderem Dropbox czy SkyDrive była momentami męcząca. BitTorrent Sync znosi to ograniczenie i pozwala udostępniać foldery znajdujące się w dowolnym miejscu na dysku.
W jaki sposób udostępniane są pliki i foldery w BTSync?
Program używa znanej i na co dzień używanej technologii P2P - BitTorrent - do udostępniania i dzielenia się plikami pomiędzy komputerami. Podczas instalacji wybieramy domyślny folder do synchronizacji plików, ale nie jest to jedyny katalog, który możemy udostępnić. Do programu możemy podpiąć nieograniczoną ilość folderów znajdujących się w dowolnym miejscu na dysku - BitTorrent Sync działa trochę jak pajęczyna, której każda nić to folder podpięty z innego dysku czy innej partycji.
Jak dać komuś dostęp do moich folderów?
Każdy podpięty folder uzyskuje tzw. secret, czyli kod, który przekazujemy innym użytkownikom, aby mogli zobaczyć zawartość udostępnianych przez nas danych.
W ustawieniach wybranego folderu możemy wygenerować kod dający pełen dostęp do naszych plików, ograniczony dostęp “tylko do odczytu”, a także tymczasowy kod, który wygasa po 24 godzinach. Wystarczy, że nasz znajomy lub współpracownik wpisze otrzymany od nas “secret”, a zawartość danego folderu zostanie automatycznie zsynchronizowana z jego folderem BTSync.
Użytkownik przez cały czas ma wgląd w swoje dane - podobnie jak w klientach sieci BitTorrent, tak i tu widzimy aktywne transfery, a także możemy przejrzeć historię wysłanych lub odebranych plików. Ustawienia programu umożliwiają dodatkowo ograniczenie prędkości ściągania i wysyłania.
BitTorrent Sync na chwilę obecną dostępny jest tylko dla komputerów stacjonarnych i laptopów - skorzystają z niego użytkownicy Windowsa, OS X oraz Linuksa. Na wersję mobilną będziemy musieli jeszcze nieco poczekać. Niemniej jednak aplikacja wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Największym plusem jest fakt, że nie musimy przenosić plików do specjalnego folderu, aby je udostępnić.