Wydawać by się mogło, że każdy zna swoją przeglądarkę internetową na wylot. Chrome, Firefox, Internet Explorer - czy wiemy o nich naprawdę wszystko? Poznajmy kilka funkcji, które do tej pory były nieznane lub bardzo niedoceniane.
Przeciągnij i opuść
Jakiś czas temu wybieranie plików do wysłania mailem lub do wrzucenia na stronę, bloga etc. było sporym problemem. Serwisy posiadały tylko jeden system – ręczne wyszukiwanie plików w folderach – co niekiedy graniczyło z cudem, jeśli chcieliśmy wysłać jedno zdjęcie z galerii kilkuset plików. Na szczęście od jakiegoś czasu serwisy, nie tylko pocztowe, stosują technikę „przeciągnij i upuść”. Wystarczy złapać myszką wybrany plik lub pliki, a następnie przeciągnąć je na specjalny obszar na stronie internetowej.
Taką funkcjonalność oferuje już od jakiegoś czasu poczta GMail i sprawdza się to rewelacyjnie. Wystarczy zaznaczyć kilka dowolnych plików, a następnie przeciągnąć je do okna wyszukiwarki na specjalne pole. Po upuszczeniu automatycznie rozpocznie się ich wysyłanie na serwer. Podobne funkcjonalności można spotkać na innych stronach, które postanowiły zastąpić tradycyjny przycisk „przeglądaj” techniką „drag & drop”.
Tworzenie wyskakujących powiadomień
Nie każdy wie, że niektóre przeglądarki – na przykład Google Chrome – współpracują z sieciowymi funkcjami i wyświetlają powiadomienia na pulpicie w okolicach zasobnika systemowego. Przeglądarka Google Chrome połączona jest z licznymi serwisami Google, np. Google Drive, Google Kalendarz, Google+ etc. Zazwyczaj każda akcja przeprowadzona w wyżej wymienionych serwisach skutkuje wyświetleniem stosownego komunikatu.
Jest to przydatne w momencie, gdy zaznaczyliśmy jakąś datę w kalendarzu, ktoś wysłał nam plik na Google Drive lub wysłał powiadomienie na Google+.
Sprawdzanie aktualnej lokalizacji
Jakiś czas temu jedynym sposobem na określenie naszej lokalizacji było skorzystanie z nawigacji GPS lub… papierowej mapy. Dziś wystarczy telefon lub tablet z odbiornikiem GPS lub A-GPS, a jeśli chcemy skorzystać z tej funkcji na urządzeniu bez tych dodatków, wystarczy sieć WiFi, która korzystając z punktów dostępu określi teoretyczne położenie. Obecnie wiele przeglądarek oraz stron internetowych korzysta z funkcji geolokacji. Czemu to służy?
Geolokacja może zastąpić tradycyjne wpisywanie adresu w formularze. Oprócz tego wyszukiwanie wielu informacji jest dużo wygodniejsze za sprawą dopasowywania wyników do konkretnego miejsca i okolicy. Możemy na przykład wyszukać najlepszą restaurację z uwzględnieniem obecnego położenia lub znaleźć interesującą promocję w pobliskim markecie. Co prawda funkcja ta ma negatywny wpływ na naszą prywatność, ale z pewnością, przy rozsądnym korzystaniu, ułatwia codzienne korzystanie z przeglądarki.