Norweska firma Opera wydała kolejną wersję swojej przeglądarki internetowej. Chodzi w tym przypadku o edycję testową, tzw. deweloperską. Oznaczono ją numerem 16. Program jest oparty na silniku Chromium 29 i oferuje kilka ciekawych, nowych funkcji.
Wizualnie Opera Next 16 nie różni się od aktualnej wersji stabilnej (15). Mamy tu do czynienia z takim samym ekranem startowym, a aplikacja nie pozwala na dodawanie zakładek i zarządzanie nimi. Zmiany można zauważyć dopiero po zajrzeniu pod maskę.
Najważniejsza nowość to sekcja opera:flags. Działa ona na tej samej zasadzie jak podstrona flags w Google Chrome. Użytkownik może uzyskać tutaj dostęp do różnego rodzaju eksperymentalnych funkcji, które znajdują się w fazie testowej i mogą nie działać w stu procentach.
Warto także zajrzeć do ustawień Opery Next 16, gdzie w sekcji Przeglądarka znajduje się (nieprzetłumaczone na razie na polski) polecenie Preload Discover contents. Dzięki niemu możemy wyłączyć cache'owanie treści prezentowanych w sekcji Odkrywaj na ekranie startowym.
Opera Next 16 pozwala także na wyłączenie animacji ekranu startowego. Przyda się to właścicielom słabszych komputerów, którym takie graficzne fajerwerki mocno spowalniają system. Więcej opcji umieszczono również w sekcji Witryny.
Nowa wersja obsługuje wreszcie autouzupełnianie formularzy oraz interfejs programowania aplikacji W3C Geolocation. Dzięki temu przeglądarka będzie mogła (za zgodą użytkownika) pozyskiwać informacje o lokalizacji komputera i w ten sposób np. dopasowywać wygląd stron WWW.
Wielu fanów Opery nie jest zachwyconych wprowadzoną od wersji 15 zmianą silnika oraz upodobnieniem programu do Google Chrome. Norwegowie są jednak najwyraźniej mocno zdeterminowani. Promują swój nowy, szybki cykl wydawniczy i obiecują stabilną wersję 16 za parę tygodni.