Nowy serwis Kima Dotcoma, twórcy portalu MegaUpload, wydaje się zdecydowanie walczyć z plikami, które mogą być nawet podejrzane o nielegalne. Problem w tym, że zdejmowane są ze strony pliki nawet w pełni legalne.
Serwis TorrentFreak poinformował, że tysiące plików jest blokowanych i usuwanych z kont użytkowników serwisu Mega. Duża nadgorliwość w tej kwestii jest zrozumiała, w końcu Kim Dotcom jest oskarżony o udział w piractwie komputerowym za sprawą swojego poprzedniego serwisu MegaUpload, który stał się skupiskiem nielegalnych plików, filmów oraz muzyki.
Problem polega jednak na tym, że pliki zdejmowane z nowego serwisu Dotcoma nie są nielegalne. Niemniej jednak użytkownicy dostają informacje o tym, że została zainicjowana procedura zablokowania i usunięcia plików ze względu na naruszenie praw autorskich. Serwis TorrentFreak wykonał test i umieścił na swojej wirtualnej przestrzeni dyskowej legalny film, który przedstawia materiał dokumentalny o legalnym rozpowszechnianiu najnowszego singla muzycznego samego Kim Dotcoma. Niestety, podobnie jak w innych przypadkach, redaktorzy TorrentFreak otrzymali prawie natychmiastowo informacje o zablokowaniu pliku. O co w takim razie chodzi?
Źródłem nieporozumień i problemów jest wyszukiwarka stworzona przez osoby trzecie, mająca na celu indeksowanie plików udostępnionych publicznie na kontach serwisu Dotcoma. Mega, aby uniknąć wykorzystywania serwisu jako platformy pirackiej, postanowiło zablokować wyszukiwarkę poprzez utworzenie skryptu, który usuwa ze swoich serwerów wszystkie pliki zindeksowane przez Mega-Search.me.
Twórcy wyszukiwarki jednak nie mają zamiaru poddawać swojego przedsięwzięcia i poinformowali już, że obecnie usługa nie działa ze względu na nowy skrypt, który serwis Mega używa do usuwania plików zindeksowanych przez Mega-Search.me, ale pracują nad rozwiązaniem, które ma na celu ominięcie blokady założonej przez Kim Dotcoma.