Użytkownicy systemu Microsoftu wiązali z Windowsem 8.1 duże nadzieje. Kilka rzeczy z siódemki faktycznie zostało przywróconych. Jednocześnie firma z Redmond usunęła ze swojego OS-u wiele przydatnych funkcji, do których właściciele komputerów byli przyzwyczajeni.
Pierwsza ważna rzecz to narzędzia do tworzenia kopii zapasowych. Windows 8 miał w tym zakresie do zaoferowania kilka nowości. Jednocześnie nadal dysponował starymi usługami znanymi z Windowsa 7. W wersji 8.1 już ich nie znajdziemy.
Nowy OS potrafi nadal importować backupy wykonane w Windowsie 7. Nie mamy już jednak dostępu do modułu Kopia zapasowa/Przywracanie. Użytkownik musi używać Historii plików, albo zdecydować się na zakup zewnętrznego programu do tworzenia kopii bezpieczeństwa.
Druga rzecz, której brakuje, to Informacje wydajności i narzędzia, gdzie prezentowano specjalny indeks wydajności komputera. Zamieszczone tam informacje były bardzo ogólne, ale dzięki nim można było zorientować się, które podzespoły wypadają najsłabiej i czy warto je wymienić.
Windows 8.1 oferuje także znacznie mniej opcji związanych z konfiguracją SkyDrive'a. Użytkownik nie może np. zmienić lokalizacji folderu używanego przez tę aplikację. Nie da się go więc przenieść na partycję inną niż systemowa, co lepiej chroniłoby pliki.
Integracji ze SkyDrive'em nie da się też wyłączyć ani odinstalować odpowiedzialnego za nią programu.
Microsoft zdecydował także o usunięciu z Windowsa 8.1 wbudowanego komunikatora. Chodzi oczywiście o to, aby zwiększyć rynkowe udziały Skype'a - nowego nabytku firmy z Redmond. Skype jednak nie każdemu się podoba, bo jest po prostu wolny, ociężały i mało przejrzysty.
Nowa aplikacja Modern Skype nie obsługuje też rozmów przez Facebooka.
W Windowsie 8.1 rozbudowano nieco aplikację Zdjęcia. Dodano m.in. proste funkcje edycyjne. Niestety program nie pozwala już na przeglądanie fotografii z Facebooka, Flickra czy nawet... SkyDrive'a.
To wszystko sprawia, że Windows 8.1 wcale nie jest takim dużym krokiem w dobrym kierunku. Dodatkowo użytkownicy narzekają na nowy przycisk Start (który przywrócono, ale bez Menu Start). W praktyce ułatwia on jedynie przechodzenie do ekranu z kafelkami.
Problemem jest także sama aktualizacja. Jeśli zdecydujemy się na wersję preview będziemy musieli na nowo zainstalować wszystkie aplikacje. Do tego dochodzą problemy ze sterownikami - czasami po instalacji wersji 8.1 przestaje np. działać w laptopie dźwięk.
Internauci nie są też zachwyceni Internet Explorerem 11, który nieznacznie różni się od 10 (przynajmniej dla przeciętnego użytkownika). Sporo nowości zostanie dopiero wydanych w finalnej wersji Windowsa 8.1.