presecutor
Pomijając zbędny wstęp rąbnął piorun i coś się spaliło. Na bank poszła myszka, monitor i router. W jednostce niestety też coś padło. Za kazdym razem zasilacz się włącza, a jak juz się włączy to wiatraczek od procesora ma strasznie nierówne obroty: zwalnia, przyspiesza, całkiem staje po czym znowu troche się pokręci. Jak bardzo trafne mogą być moje przypuszczenia że to płyta główna? Dodam ze po odłączeniu wiatraka procesora od płyty głównej tak samo ciezko urochomić zasilacz, chociaż prąd do płyty głównej dochodzi (świeci sie lampka pod usb itp).
noname91
Pewnie poszła z dymem. Napięcia jakieś mogą być, jeżeli są na usb to dajmy na to mostek południowy dobry, a co innego popalone. Oddaj do fachowca niech pomierzy, może sie uda uratować.