Winamp to jeden z najbardziej popularnych odtwarzaczy muzycznych na platformę PC. Niedawno obchodził swoje 15. urodziny. Obsługuje mnóstwo formatów plików i ma wiele dodatkowych funkcji. Ale Winamp nie jest już dziś tym, czym był kiedyś. Czy nadal stanowi ciekawą propozycję dla fanów muzyki?
Pierwszy raz Winampa zainstalowałem w 1998 r. Muzyka w formacie MP3 była wtedy dobrem rzadkim. Dziś, po kilkunastu latach, Winamp jest już zupełnie innym programem. Dawniej na pierwszym planie była prostota, szybkość działania i mały apetyt na zasoby systemowe. Potem aplikację mocno rozbudowano.
Jak sprawują się dodatkowe funkcje? Pomagają, czy przeszkadzają? Sprawdźmy.
Winamp jest obecnie dostępny w czterech wersjach. Standardowa nazywa się Full i jest bezpłatna. To właśnie na niej skupimy się w naszym teście. Oprócz tego mamy wersję Pro (kosztuje ok. 60 zł), która pozwala m.in. dodatkowo na zgrywanie płyt Audio CD i konwersję do formatu MP3.
Poza tym mamy darmową edycję Bundle z pakietem piosenek oraz okrojoną wersję Lite, która przypomina dawnego Winampa.
Plik instalacyjny wersji Full ma ok. 13 MB. Domyślna instalacja zawiera wszystkie składniki aplikacji, także te opcjonalne jak Agent Winampa czy Bibliotekę. Użytkownik może oczywiście wybrać inny profil instalacyjny lub ręcznie odznaczyć pojedyncze elementy.
Winamp próbuje również - niestety - wcisnąć nam dodatkowe oprogramowanie w postaci Toolbara dla przeglądarki, usługi Remote (dla urządzeń mobilnych) oraz wyszukiwarki. Jeżeli nie chcemy zaśmiecać komputera powinniśmy uważnie przeczytać opisy tych programów i zaznaczyć jedynie te potrzebne.
Instalacja trwa raptem kilkanaście sekund, a program zajmuje na dysku rozsądne 50 MB. Przy pierwszym uruchomieniu pojawia się panel konfiguracyjny, w którym możemy m.in. wybrać skórkę (brawo za to, że ta pierwsza, klasyczna, sprzed lat nadal jest dostępna) czy pliki jakie program ma automatycznie uruchamiać.
Podobieństw między starym Winampem a obecną wersją jest niestety mało. Dawniej program zajmował niewielki obszar ekranu. Dodatkowymi przyciskami otwierało się equalizer oraz listę odtwarzania. Dziś Winamp to zajmująca niemal cały ekran aplikacja.
Większa część to olbrzymi panel Biblioteki mediów (zawiera on kilka zakładek, które pozwalają na korzystanie z odtwarzacza wideo, panelu wizualizacji oraz przeglądarki WWW ). Biblioteka zawiera mnóstwo elementów - w tym wiele, które najprawdopodobniej nigdy nie będą nam potrzebne.
Oprócz spisu plików na dysku twardym mamy tutaj m.in. spis list odtwarzania, usługi online, zakładki, historię oraz oczywiście Teraz odtwarzane. Program automatycznie proponuje przeskanowanie dysku pod kątem muzyki, co niestety zajmuje mu dłuższą chwilę (ok. 5 minut dla 100 GB plików).
Po przeanalizowaniu dysku program utworzył ciągłą listę zawierającą kilkanaście tysięcy piosenek ułożonych w kolejności alfabetycznej. Nad nią znalazłem sprawnie działającą wyszukiwarkę, która pozwala na błyskawiczne wyszukanie konkretnego pliku.
Biblioteka nie zawiera drzewek klasyfikujących utwory za pomocą takich kategorii jak gatunek, wykonawca czy tytuł albumu. Należy więc po prostu wpisać nazwę zespołu czy płyty w wyszukiwarkę i dokopać się do pożądanej zawartości. Działa to dobrze, ale alternatywa w postaci drzewka kategorii na pewno by się przydała.
Winamp to rozbudowany program z dużą liczbą opcji. Dostęp do nich jest możliwy poprzez polecenie Opcje w górnym pasku menu. Możemy tutaj zmienić m.in. sposób w jakich zachowuje się moduł wizualizacji, silnik wyszukiwarki, dopasować opcje wyglądu czy uruchomić korektor graficzny (equalizer).
W tym ostatnim przypadku użytkownik ma do wyboru niemal 20 zdefiniowanych ustawień dopasowanych do określonych rodzajów muzyki. W menu Widok można z kolei włączyć tryb zaawansowany. Wtedy equalizer jest widoczny w głównym interfejsie i da się go ustawić ręcznie.
Po wybraniu polecenia Preferencje z menu Opcje uzyskujemy z kolei dostęp do ustawień zaawansowanych. Są one widoczne w nowym oknie. Można tu zmienić np. skróty klawiszowe, wyłączyć problematyczne wtyczki czy zmienić wygląd biblioteki mediów. Opcji jest mnóstwo, co docenią bardziej zaawansowani użytkownicy.
To właśnie duża liczba funkcji i opcji jest najmocniejszą stroną Winampa. Program obsługuje ok. 60 formatów plików audio i kilkanaście wideo. Docenią go więc osoby, których kolekcja muzyczna to nie tylko piosenki w MP3. Odtworzenie mniej znanych standardów jest możliwe bez instalowania dodatkowych wtyczek.
Do tego dochodzą atrakcyjne wizualizacje i niezliczona liczba skórek, które można dodatkowo pobrać z Internetu. Winampa da się więc bez problemu dopasować np. do aktualnego tematu systemu Windows. Kolejne zalety to precyzyjny equalizer oraz bezpośredni dostęp do bazy internetowych stacji radiowych SHOUTcast.
Winamp nie jest jednak propozycją dla miłośników minimalizmu. Właściciele starszych komputerów także mogą być zawiedzeni - Winamp zajmuje ok. 100 MB pamięci RAM (zmierzone po 30 minutach od uruchomienia). Takie osoby powinny raczej zdecydować się na mniej zasobożerny odtwarzacz jak chociażby foobar2000.
Testowana wersja programu: Winamp 5.63 Full, Windows
Platforma sprzętowa: Intel Core i7-2670QM @ 2,2 GHz, 8 GB RAM, HDD 7200 RPM, Windows 7 Home Premium