Ostatnio postanowiliśmy obalić najpopularniejsze mity i błędne przekonania na temat optymalizacji pamięci RAM, przyspieszania i czyszczenia rejestru systemowego etc. Tym razem postaramy się prześwietlić kolejne przyzwyczajenie – usuwanie sterowników przed ich aktualizacją lub zmianą sprzętu. Sprawdźmy, czy zwykłe odinstalowanie sterowników faktycznie nie wystarcza oraz w jaki sposób działają specjalne programy do ich usuwania.
Jak działają programy do usuwania sterowników?
Sterowniki podzespołów komputera nie są samodzielnym i tradycyjnym programem, którego pliki znajdują się w konkretnym katalogu na dysku twardym. Po instalacji np. sterowników do karty graficznej AMD lub NVIDIA, instalator rozrzuca różne pliki po całym systemie, co z kolei może być problemem przy odinstalowywaniu. Jeśli chcemy w tradycyjny sposób usunąć konkretne sterowniki, wbudowane narzędzie do odinstalowywania może pominąć wiele plików rozrzuconych po całym dysku. Jeśli na przykład aktualizowaliśmy sterowniki karty graficznej AMD lub NVIDIA, instalator podczas instalacji i kasowania starszej wersji mógł pominąć kilka plików, co z kolei doprowadzi do tego, że na dysku będą poniewierały się dwie wersje elementów sterownika. Teoretycznie, taka sytuacja może generować problemy, gdyż dwie wersje plików nie zostały zaprojektowane do tego, aby działały jednocześnie. Konflikty sterowników mogą zwalniać system, zawieszać komputer, powodować problemy ze stabilnością etc. To jednak tylko przypuszczenia i teoria.
Jeśli mimo tego, że jest to dość nietypowe i mało prawdopodobne zachowanie nadal mamy obawy, przed instalacją nowej wersji możemy usunąć sterowniki za pomocą wbudowanego deinstalatora. Następnie przechodzimy przez system i ręcznie usuwamy pozostałości po starszej wersji sterowników. Jeśli nie wiemy gdzie szukać zbędnych elementów, możemy skorzystać ze specjalnego programu do usuwania sterowników, który automatyzuje cały proces od momentu usunięcia podstawowych składników po dokładne i skrupulatne czyszczenie wszystkich pozostałości w systemie i na dysku twardym.
W ostatnich tekstach wielokrotnie wspominałem, że kilka lat temu, na słabszych komputerach wiele operacji miało sens. Dla przykładu czyszczenie rejestru ze zbędnych wpisów na starszym komputerze faktycznie może go przyspieszyć, na nowoczesnej maszynie natomiast to zwykła strata czasu. Tak samo wygląda sytuacja z pozostałościami po sterownikach. Kiedyś programy do kompleksowego usuwania sterowników były o wiele bardziej popularne, gdyż miały rację bytu. Co więcej, nawet producenci kart graficznych zalecali użytkownikom, aby usuwali stare sterowniki przed instalacją nowszych wersji. Proces był prosty – trzeba było odinstalować sterownik, uruchomić ponownie komputer w niskiej rozdzielczości VGA, uruchomić program do usuwania pozostałości po sterownikach, znów zrestartować komputer, zainstalować nowe sterowniki, a następnie… uruchomić ponownie komputer.
Kiedyś instalatory nie radziły sobie z tak skomplikowanym procesem, dlatego też do pracy musiał zostać zaprzęgnięty użytkownik. Jeśli ktoś o tym nie wiedział lub nie potrafił tego zrobić samodzielnie, prędzej czy później spotkał się z problemami natury stabilności i wydajności systemu. Tak było kiedyś, ale jak jest dziś? Już jutro opiszemy pracę dzisiejszych instalatorów sterowników oraz zbadamy sens instalacji specjalistycznego programu, do usuwania pozostałości.